Cześć!
Mijają mi właśnie dwa miesiące od zakupu kierownicy direct drive od Logitecha. Pomyślałem, że podzielę się moimi przemyśleniami na temat tego czemu ją kupiłem i czy był to wg mnie dobry wybór. Przygodę z simracingiem zaczynałem od Manty, potem był Logitech DFP, od 2008 do 2021 roku używałem Logitecha G25, a ostatnie dwa lata Thrustmastera TX. Zmieniają się czasy i zmienia się technologia. Coraz bardziej awaryjny Thrustmaster i coraz większa chęć na zwiększenie poziomu przyjemności z jazdy pchały mnie w kierunku nowej technologii jaką jest Direct Drive. Pierwszą tego typu kierownicą jaką miałem okazję przetestować był Fanatec CSL DD 5Nm. W połączeniu z ciężką obręczą BMW V1, nie zostałem zaczarowany technologią DD, jednak znacznie lżejsza Formuła pozwoliła pokazać zalety nowej technologii. Jednak zdecydowanie nie było to to czego oczekiwałem. Kolejny był Fanatec DD1, dzięki któremu znacznie zmieniłem zdanie i uświadomiłem sobie, że po prostu potrzebuję więcej mocy. Najsmutniejsze w jeździe na DD1 było to, że Assetto Corsa Competizione było super, do tego stopnia, że w domu już go więcej nie odpaliłem. Moje małe statystyki potwierdzały to co podejrzewałem. ACC na Thrustmasterach jest do niczego, na Fanatecach super.
Punktem wyjścia w poszukiwaniu nowej kierownicy było to, że potrzebuję okrągłej lub D-shape obręczy. Mój styl jazdy, a także pojazdy historyczne, które lubię najbardziej kiepsko sprawdzają się przy obręczach typu formuła. Do tego po zabawie ustaweianiami w DD1 szacowałem, że potrzebuję coś około 10Nm aby być w pełni zadowolonym. Moje myśli naturalnie zaczęły zmierzać w kierunku Mozy wraz z obręczą CS. Wybrałem się więc do siedziby sklepu Mediak.pl w Warszawie. Chciałbym w tym miejscu im serdecznie podziękować, za to że umożliwiają przetestowanie produktów od Mozy w swoim sklepie, a także za podejście do klienta. Na moją prośbę została nawet zważona obręcz i można było omówić wszelkie wątpliwości. Jednak nie zdecydowałem się na ten zestaw. Dlaczego? W ACC jeździłem na 90% mocy, wyraźnie czułem braki w stosunku do tego co było na DD1 ustawionym na 10Nm. Podejrzewałem że przy 100% pewnie byłoby „ok”, ale nie miało być „ok” tylko „bardzo dobrze” w końcu decydowałem się na wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Co innego w Assetto Corsa, tutaj moc była już zdecydowanie wystarczająca. Może odczucia nie były rewelacyjne, ale raczej podejrzewam kwestię braku konfiguracji ffb pod siebie. Zdziwiło mnie jeszcze to, że po 30 minutowej przejażdzce baza była wyraźnie ciepła. Zacząłem się wtedy zastanawiać jak sprawdzi się to podczas wyścigów typu endurance, gdzie zdarza mi się jechać kilka godzin bez przerwy. Doświadczenia użytkowników w ostatnim czasie potwierdziły moje obawy i pojawiają się osoby narzekające na przegrzewanie się i spadki mocy po dłuższym użytkowaniu. Może jest to kwestia wersji V1 lub kwestia programowa, nie mam pojęcia. Obręcz CS również mnie odrzuciła. Z plusów – najlepsza skóra jaką w życiu widziałem na obręczy simracingowej i lampki od obrotów na obręczy i w pełni konfigurowalne. Z minusów – jest ciężka; po przyciskach i pokrętłach widać, że są wykonane z tak taniego plastiku jak to tylko możliwe; łopatki są ciut zbyt głęboko, ale może to kwestia przyzwyczajenia. Z absurdalnych minusów – łopatki są tak głośne, że jak pracownik sklepu kilka metrów ode mnie rozmawiał przez telefon przy biurku, to starałem się ciszej zmieniać biegi… Mimo wszystko nie uważam, że to jest zły wybór, ale na pewno nie dla mnie, do czego jeszcze wrócę.
Chciałem także aby kierownica miała wystarczającą ilośc przycisków. Jeżdżąc w ACC czasem denerwowało mnie, ze musiałem sięgać do klawiatury w celu przełączenia czegoś i zakładałem że simy, które wyjdą w przyszłości też mogą być przyciskożerne. W ten sposób zacząłem skłaniać się ku Logitechowi. To co mnie dodatkowo przekonywało, to sama marka, której kierownicę z jedną tylko awarią, którą sam naprawiłem używałem przez 13 lat. Odrzucała mnie jedynie mała ilość opinii i recenzji w internecie oraz jeden filmik od człowieka, któremu po godzinie jazdy zaczęło huczeć łożysko. Koniec końców zdecydowałem na zakup za 4845zł (5% kod rabatowy BOOSTED działa od premiery, niestety strefa euro ma zdecydowanie częściej większe promocje). Po wcześniejszym kontakcie z supportem wiedziałem, że po zakupie przysługuje mi 30 dni na darmowy zwrot, co było dodatkową zaletą. Kierownica zamówiona w nocy z niedzieli na poniedziałek przyszła w czwartek. Pierwsze wrażenie? Ładnie zapakowane, dobra jakość, fajna obręcz z dziwnie matową skórą i ciężka baza. I od samej bazy zacznę.
Wszyscy narzekają, że jest wielka. Jest duża w porównaniu do innych DD, ale jest też niewiele większa od bazy Thrusmastera T300, co mi akurat bardzo nie przeszkadza. Jeżeli chodzi jej montaż to jest jedna wada i zaleta. Wadą są ograniczniki po bokach od frontu, które nie umożlwiają głębszego wsunięcia bazy głębiej w blat i są one niedemontowalne. Zaletą zaś jest table clamp. Jest to jedna z rzeczy, które najbardziej mnie zaskoczyły. Kawałek plastiku, którym montujemy, żeby złapać kierownicę do biurka. Założyłem go, jak za pierwszym razem chciałem na szybko się przejechać i jest on w moim rigu do tej pory… Bazę muszę przykręcić na śruby tylko dlatego, że czasem haczę o niego kolanem. Jakiś mądry inżynie go zaprojektowałem, bo nawet przy jeździe z 11Nm baza ani drgnie. Baza posiada z tyłu wentylator, który przy dłuższym jeżdżeniu przyłapałem że chodzi przykładając rękę do tyłu obudowy, bo jest całkowicie bezgłośny. Od frontu jest ekran, lampki od obrotów i przycisk od wchodzenia w ustawienia. Lampki są o tyle fajne, że można wybrać jak sie mają zapalać, jak mocno świecić (potrafią walić po gałach) i wybrać kolor każdej z nich z całej palety barw RGB, ale są całkowicie nieprzydatne z jednego banalnego powodu. Ostatnie lampki zapalają się zawsze ciut za wcześnie, a nie można ustawić żadnego offsetu. Na ekranie dzięki możliwości wejścia w ustawienia jesteśmy w stanie zmienić cały ffb w locie, ustawić lampki od obrotów, jak mają działać łopatki analogowe a także ustawić clutch bite. W trakcie jazdy może być wyświetlany aktualnie wybrany profil lub ile w danym momencie siły jest wykorzystywane. Brakuje mi możliwości wyświetlania wybranych przez siebie danych, co na pewno ten ekran by potrafił. Mam nadzieję że to oraz problem z lampkami naprawią kolejne aktualizacje.
Przechodząc z bazy do obręczy nie sposób ominąć QR. System mocowania kierownicy jest jednym z najlepszych o ile nie najlepszym jaki do tej pory spotkałem. Kierownicę łatwo jest zamontować, łatwo jest ją zdemontować (można nawet jedną ręką), ale jak już siedzi to jak w betonie, zero luzu. Jest to dla mnie dodatkowa zaleta, bo poprzednia obręcz wadziła mi w pracy na co dzień. Obręcz z Logitecha była już kilkadzeisiąt razy montowana i demontowana i nie zauważyłem żadnych pojawiających się wad z tego tytułu.
Czas na obręcz. Sam materiał który mamy pod dłońmi mógłby być nieco bardziej miękki i przyjemniejszy w dotyku, a przynajmniej z takiego kojarzyłem kierownicę tej firmy. Ten wydaje się bardziej nastawiony na wytrzymałość na długim dystansie. Chciałbym zacząć od wad aby mieć to już za sobą. Są dwie. Po pierwsze szycie skóry od wewnętrznej strony jest bardzo ostre w dotyku. Tak jak w Thrustmasterze miałem na dłoniach rękawiczki bo szkoda mi było alkantary, tak tutaj musiałem je ubrać żeby moje kciuki przeżyły dłuższe posiedzenie przy mocniejszym ffb. Niestety dobiło to moje leciwe już sparco i czeka mnie zakup nowych, którego i tak musiałbym dokonać z powodu drugiej wady. Rękawiczki gokartowe często mają to do siebie że część zasłaniająca nadgarstki jest dosyć luźna i odstaje mocno od ręki. Tutaj okazało się to problemem, bo podczas mocniejszego kontrowania, praktycznie za każdym razem ta odstająca część rękawiczek przekrącała lewe pokrętło zmieniając mi ustawienia kontroli trakcji. W bardziej casualowych grach typu Euro Truck Simulator czy Spintires nie potrzebuję rękawiczek i powyższe wady są niezauważalne.